Refleksja 2024-05-01

Leczenie serca i umysłu Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów... Bóg przychodzi do mnie poprzez ludzi - tej prawdy nauczyłem się we Wspólnocie AA. Jeśli tak, to izolując się od ludzi - oddalam się od Boga. Tymczasem Bóg jest bliżej mnie niż myślę i mogę tej bliskości doświadczyć. On kocha ludzi i pozwala się kochać. Nie będę zdolny do kochania kogoś ani bycia kochanym jeśli moje myślenie pozostanie "pijanym". Bronię się przed odważnym spojrzeniem na swe żądze. Muszę mieć w sobie wolę i odwagę usunięcia swych wad. Tylko wtedy mam szansę uleczyć swoje serce i umysł. Jedynie ta droga wiedzie do wolności. Inaczej mówiąc: muszę wkroczyć w ciemność, aby odnaleźć światło - muszę pogrążyć się w lęku, aby odzyskać spokój. Jeśli ujawnię (przed sobą, Bogiem, drugim człowiekiem) swe tajemnice mam szansę pozbyć się poczucia winy. To pozwoli mi zmienić sposób myślenia i prawdziwie poznać samego siebie. Trzeźwym myśleniem określam swą przyszłość. To kim będę jutro zależy bowiem od tego, jak myślę dzisiaj.

Refleksja

ULECZENIE SERCA I UMYSŁU Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów. (12x12, str.56) Ponieważ prawdą jest, że Bóg przemawia do mnie poprzez ludzi, rozumiem, że trzymając ludzi na dystans, trzymam się też z dala od Boga. Bóg jest bliżej mnie niż przypuszczam i mogę Go doświadczyć, kochając innych i pozwalając, by oni kochali mnie. Jeśli jednak na przeszkodzie temu staną moje tajemnice, nie będę mógł ani kochać, ani być kochanym. Rządzi mną ta strona mojego ja, od której odwracam wzrok. Muszę być gotowy ujrzeć swoją ciemną stronę, ażeby uleczyć mój umysł i serce - przez nie bowiem wiedzie droga do wolności. Muszę wkroczyć w ciemność, aby znaleźć światło, i w lęk - aby znaleźć spokój. Wyjawiając swoje tajemnice - a tym samym uwalniając się od poczucia winy - mogę naprawdę zmienić swoje myślenie; a jeśli zmienię swoje myślenie, to będę tez mógł zmienić siebie. Moje myśli stwarzają moją przyszłość. To, kim będę jutro, zależy od tego, co dzisiaj myślę.

Myśl

Program AA to program miłosierdzia, gdyż opiera się on na przepełnionym współczuciem czynieniu dobra tym, którzy potrzebują troski, pomocy i wsparcia. Abyśmy sami mogli powracać do zdrowia, musimy służyć sobą innym. Nawet jeśli efekty niesionej przez nas pomocy nie są natychmiastowe, wierzymy, że posiane ziarno kiedyś być może zakiełkuje; jakże brzemienne w skutki bywa niekiedy jedno nasze słowo! Ale to wcale nie rezultaty są tu najważniejsze - najistotniejsza jest szczera chęć niesienia ulgi i przychodzenia z pomocą, czuła wrażliwość sprzęgnięta z gotowością działania. Pytanie: Czy znajduję w sobie prawdziwe miłosierdzie?

Medytacja

Materię, wszechświat, kulę ziemską, nawet ludzkie ciało - można uznać za przejaw Wieczystego Zamysłu wyrażonego w kategoriach czasu i przestrzeni. Im bardziej nauki ścisłe „okiełznają” materię, tym częściej opisuje się ją za pomocą symboli, układów i wzorów, które przynależą przecież do domeny Myśli. W koŃcu, materię sprowadza się w opisie do pojęć - staje się ona abstrakcyjnym wyobrażeniem. Wieczysty Zamysł ograniczony czasem i przestrzenią realizuje się zaś jako materia. Zakres myśli ludzkiej, uwięzionej w małej skrzynce, ma swoje granice. Możemy się jednak domyślać, że tam, na zewnątrz, istnieje Zamysł Wieczysty, który my nazywamy Bogiem.

Modlitwa

Modlę się, ażebym był wyrazicielem Wieczystego Zamysłu; ażeby myśl Boża realizowała się w moich myślach.