Refleksja 2024-04-17

Dwa bieguny: miłość i strach Strach jest źródłem wszystkich moich wad. Jest on niczym innym jak ciężką chorobą duszy. "Strach załomotał do drzwi. Wiara je otworzyła. Przed nią nie było nikogo ..." Nie wiem kto to powiedział, ale spostrzeżenie jest trafne: strach jest jedynie iluzją. Ja sam tworzę ową iluzję. Wcześnie doświadczyłem strachu i błędnie sądziłem, że sama jego obecność uczyniła ze mnie tchórza. Nie znałem wówczas jednej z definicji odwagi, która powiada: "odwaga to pragnienie czynienia tego, co trzeba zrobić bez względu na strach". Odwaga nie oznacza zatem braku strachu. Uświadomiłem sobie, że najbardziej się bałem, gdy w mym życiu nie było miłości. Mój strach przed Bogiem był w istocie strachem przed radością. Im bardziej bałem się Boga - tym bardziej byłem samotny i smutny. Wyzwoliłem się ze strachu przed Bogiem i ...przyszła radość.

Refleksja

"MIŁOŚć JAKO PRZECIWIEŃSTWO LęKU" Z wynaturzeŃ rodzi się strach, który sam przez się jest chorobą duszy. 12 Kroków i 12 Tradycji,str.50 "Lęk zapukał do drzwi; wiara je otworzyła; ale w progu nikogo nie było". Nie wiem, kto jest autorem tych słów, ale z pewnością jasno dowodzą one, że lęk jest złudzeniem. I to ja sam je stwarzam. Już we wczesnym okresie życia doświadczyłem lęku - i błędnie przyjąłem założenie, że sama jego obecność czyni że mnie tchórza. Nie wiedziałem wówczas, że według jednej z definicji "odwaga" oznacza "gotowość do zrobienia tego co trzeba, pomimo lęku". A zatem odwaga wcale nie musi równać się nieobecności lęku. Wtedy, gdy w moim życiu nie było miłości, bez wątpienia panował w nim lęk. Bać się Boga, znaczy obawiać się radości. Patrząc wstecz, widzę ze wtedy, gdy najbardziej lękałem się Boga, w moim życiu nie było radości. Gdy nauczyłem się Go nie bać, nauczyłem się też doświadczać radości.

Myśl

Ilekroć idziemy na mityng, odmawiamy modlitwę lub oddajemy się porannej medytacji, tylekroć wpłacamy składkę na nasze ubezpieczenie przed sięgnięciem po pierwszy kieliszek. Pomagając zaś innemu alkoholikowi, dokonujemy sowitej wpłaty na rzecz tego ubezpieczenia. Działając w podobny sposób, nie dopuszczamy niejako do wygaśnięcia ważności naszej polisy. Pytanie: Czy swoje bezpieczeŃstwo opieram na spokoju, pogodzie ducha i poczuciu szczęścia, dzięki którym resztę mego życia wieść będę w harmonii i dostatku?

Medytacja

Przejawy Bożej potęgi, jakie obserwuję w moim życiu, umacniają we mnie wiarę: uzdrawiająca moc Ducha w moich relacjach z ludźmi; dowody Bożego przewodnictwa; niezliczone przypadki, w których pozorny zbieg okoliczności dobitnie wskazywał na Boże zamiary wobec mnie. Wszystkie te „małe cuda” sprawiają, że coraz bardziej przepełnia mnie uczucie radosnego zdumienia i podziwu; pokory i wdzięczności wobec mojej Siły Wyższej. W rezultacie moja wiara w Nią i w celowość Jej poczynaŃ stopniowo się pogłębia.

Modlitwa

Modlę się, aby moja wiara codziennie się umacniała. Modlę się, ażeby dobro, jakie mnie spotyka, potwierdzało słuszność obranej przeze mnie drogi.